Uczucia to coś z określeniem czego mamy przeważnie problem. No bo jak nazwać, to co się kotłuje w moim ciele i umyśle, skoro nikt mi nie powiedział co to jest. Można powiedzieć, że nasza kultura spycha je na margines jako coś mało ważnego i nieokreślonego... są jakieś, ale nie warto się nimi zajmować. Zwłaszcza w dysfunkyjnych rodzinach małą wagę przykłada się do tego, co człowiekowi w duszy gra. A często nawet i zaprzecza prawu odczuwania.
A przecież uczucia i emocje to to, co wpływa bezpośrednio na nasze życie i na nasze ciało. Nasz nieświadomy mózg posługoje się językiem emocji i wspomnienia emocji związanych z jakimś wydarzeniem wtłacza w komórki będące bankiem pamięci. I to właśnie te uczucia pracują na nieświadomym poziomie dając odpowiedź w postaci choroby.
Kiedy zaczynasz pracować nad jakimś wspomnieniem, nad jakimś tematem czy zmagasz się z chorobą i próbujesz ją rozgryźć za pomocą niekonwencjonalnych metod, Recall Healing czy Theta Healingb bardzo ważne jest w miarę precyzyjne określenie "co ja właściwie czuję w związku z tą sprawą?... i jakie to odczucie ma natężenie..."
Wówczas zdobywasz świadomość i bazę do dalszej pracy.
Bez rozpracowania uczuć i emocji to jak błądzenie we mgle... niby można trafić, ale nie do końca wiadomo dokąd się idzie....
źródło ilustracji: internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz